Cześć wszystkim:)
KOKOSOWY PEELING POLINEZYJSKI Z ZIARENKAMI PIASKU Z WYSP BORA-BORA to kolejna maska, którą używam i zaraz się dowiecie jak działa;)
Peeling do twarzy i ciała. Oczyszcza, rozświetla i wygładza naskórek pozostawiając skórę cudownie miękką i elastyczną. Super delikatny piasek z egzotycznych wysp Bora Bora, połączony z kokosową koprą i ekstraktami z morskich wodorostów tworzy delikatny peeling o magicznym aromacie kokosu.
Zastosowanie:
- Blizny potrądzikowe.
- Regeneracja skóry.
- Skóra z oznakami starzenia.
- Cera trądzikowa.
- Przebarwienia oraz zaburzenia pigmentacyjne.
- Przy wiotkości, rozstępach oraz cellulicie.
Działanie:
- Poprawia ukrwienie i napięcie skóry.
- Wygładza i spłyca powierzchniowe zmarszczki.
- Uszczelnia naczyńka krwionośne.
- Skutecznie oczyszcza skórę.
- Skuteczny w walce z trądzikiem.
- Ułatwia oddychanie skóry na poziomie komórkowym.
- Ujędrnia i uelastycznia skórę.
- Rozjaśnia przebarwienia skóry oraz poprawia koloryt skóry.
- Działanie antyseptyczne oraz przeciwgrzybicze produktu wspomaga walkę z łojotokiem, ŁZS.
SKŁAD:
Talc-Talk(Substancja absorbująca wilgoć), Kaolin(glinka biała, glinka porcelanowa), Lithothamnium Calcareum Powder(ekstraktami z morskich wodorostów), Calcium Carbonnate(Węglan wapnia), Perfum(Fragrance)(Zapach), Coco Nucifera (Coconut) Extract(Ekstrakt kokosowy), Silica(Krzemionka), Coumarin-Kumaryna(Składnik kompozycji zapachowych)
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
- Wsypać 1 łyżkę proszku do miseczki.
- Następnie dodać 2 łyżki wody.
- Mieszać do czasu uzyskania jednolitej masy.
- Przygotowany okład nakładamy na ciało lub twarz, pozostawiamy działanie peelingu na 10-15 minut, a następnie zmywamy go. Przed usunięciem okładu zwilżyć twarz wodą, a następnie zetrzeć zwilżonym ręcznikiem lub zmyć ciepłą wodą.
Wybaczcie moją minę :P
Cena: 8,70 PLN
Pojemność: 30 g
Można również kupić peeling o większej pojemności 100 g/19,80 PLN.
Wydajność: Opakowanie: 30g wystarcza na ok. 4 - 5 zabiegów,
100g na ok. 15 zabiegów
MOJA OPINIA:
Opakowanie wielokrotnego użytku. Oryginalnie plombowane, produkt zapakowany w praktycznej saszetce. Po odcięciu plomby (górnej części zgrzewu saszetki) możliwość ponownego zamykania-otwierania opakowania, dzięki nowatorskiemu systemowi zamykania co zapobiega zawilgoceniu produktu.
Konsystencja to sypki, biały proszek z wyczuwalnymi, niewielkimi ziarenkami piasku z Wysp Bora-Bora. W połączeniu z wodą tworzy jednolitą masę, troszkę jak dla mnie za bardzo rzadką (zmniejszam trochę ilość wody).
Zapach przypomina mleczko kokosowe, mniam...;). Jest wyczuwalny po nałożeniu na twarz. Zwolenniczki słodkich- kokosowych zapachów będą zachwycone:)
Produkt jest naprawdę świetny, pięć punktów w skali ocen jest naprawdę zasłużone:). Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie;)
Peeling nakładałam tylko na twarz i szyję, na ciało trochę mi go było szkoda. Jak zadziałał? Już po pierwszym użyciu przebarwienia się rozjaśniły, skóra wydawała się być oczyszczona, ujędrniona, ukojona i mięciutka, po prostu wyglądała zdrowo. Kolejne zabiegi przyniosły te same zadowalające rezultaty:)
Dodatkowo plusem tego peelingu jest również to, że nic nie musimy robić, a on działa, no i ten zapach, nieziemski:). Jego długa lista zastosowania i działania jest powalająca.
W 100% polecam, na pewno kupię ponownie (muszę sprawdzić jak działa na cellulit). Oczywiście polecam ten, jak i wiele innych ciekawych produktów, które oferuje nam firma Biocosmetic.
OCENA: 5/5
Serdecznie dziękuję firmie BIOCOSMETIC, dzięki której miałam możliwość przetestowania tego produktu:))
Serdecznie dziękuję firmie BIOCOSMETIC, dzięki której miałam możliwość przetestowania tego produktu:))
Słyszałyście kiedyś o tym produkcie?
lubię takie maseczki które trzeba przygotować sobie samemu :)
OdpowiedzUsuńTego produktu nie znam. Z Biocosmetics miałam jedynie maseczkę algową.
OdpowiedzUsuńi jak się sprawdziła? :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za zakłócenia na łączach. Powtarzam:
UsuńMiałam ten peeling i również byłam z niego zadowolona. Wprawdzie nie przepadam za białą glinką, ale w tym produkcie mi nie przeszkadzał. Co więcej, lubiłam lekko pomasować twarz ziarenkami tego piasku Bora Bora. A zapach? Nieziemski, pyszny... cała łazienka pachniała. Potwierdzam opinię Justyny :) Szkoda tylko, że ja już swój peeling polinezyjski wykończyłam...
Biała glinka to ostatnio hit ;) Sama też muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, no i teraz też chcę spróbować! ;)
OdpowiedzUsuń